O wyprawie do Torunia klas Va i Vb

Tak oto nastał dzień 7 października. Nieustraszeni podróżnicy z klas piątych do Torunia ku nowej przygodzie wyruszyli. A tam przyszło im znaleźć się miejscu arcymagicznym zwanym Młynem Wiedzy. Czegoż tam nie widzieli np. latające piłeczki, przedziwne machiny, wirujące krzesła. A były tam również i pojazdy międzygalaktyczne. Przeto śmiałkowie nasi po przejściu kursu pilotażu nimi ku planetarium się udali, by największe tajemnice kosmosu zgłębiać i szlaki swych gwiezdnych podróży wytyczyć. A kiedyż to wszechświat już żadnych tajemnic przed nimi nie miał nasi podróżnicy postanowili w przeszłość wyruszyć. Trafili do toruńskiego mistrza, który trudnej sztuki pieczenia pierników ich uczył, a następnie muzeum piernikom poświęcone pokazał. A zaliż potem inny mistrz na nich czekał, był to mistrz zakonu krzyżackiego, który po zabytkach Torunia ich oprowadził i wielce ciekawe historie o swoim mieście opowiedział. Kiedy dzień się chylił śmiałkowie nasi wraz ze swym bagażem ( wrażeń i pierników ) ruszyli ku naszemu sławetnemu grodowi, aby już nocną porą do domostw swych przybyć. O czym zaświadcza

skromny skryba z komnaty nr 14